Nie jesteś zalogowany na forum.
Nie pisałem, ale w międzyczasie dosłodziłem 3 kg cukru. Wydawało mi się, że chyba za mocno. Jednak drożdże przerobiły i jest półwytrawne. Niepokoi mnie goryczka. Przy półwytrawnym jest mocno wyczuwalna. W sobotę jeszcze raz zleję.
Offline
Aronia ma w sobie trochę goryczki. Smak się ułoży.
Tylko ten kto nic nie robi nie popełnia błędów.
Offline
Paradoksalnie, czyste aroniowe ma znacznie mniej goryczki niz jabłkowe robione na przerobionych owocach z aronii. Uwierz Zibi, naprawdę w tym jabłkowym ta goryczka jest mocno wyczuwalna.
Offline
Ciekawe skąd tyle goryczki w jabłkowym. Jakaś ciekawa odmiana.
Tylko ten kto nic nie robi nie popełnia błędów.
Offline
Dzisiaj zlewami odstawiam na kilku miesięczne leżakowanie. Zobaczę co wyjdzie.
Offline
Leżakowanie w piwniczce?
Tylko ten kto nic nie robi nie popełnia błędów.
Offline
Tak w piwnicy. Dzisiaj zlałem, dużo było opadu, ale i tak zostało ok 45 litra. Mętne, duża goryczka, nie za smaczne ogólne. Za 3-4 miesiące sprawdzę, w którym kierunku ono idzie. Spróbuję jeszcze w tym tygodniu jak nie będzie mrozu ogarnąć aroniowe.
Offline
Aroniowe ogarnięte tzn. jest po drugim zlaniu. Wyszło 40 litrów pod sam korek. Odstawione do najchłodniejszej piwnicy na dłuższe leżakowanie.
Offline
A smak badałeś? Duży nastaw.
Tylko ten kto nic nie robi nie popełnia błędów.
Offline
Świeże, więc smak jeszcze nie do określenia, jest goryczka aroniowa. Nie pamiętam z ilu kg zrobiłem, ale były 3- 30 litrowe nastawy prawie pełne.
Offline
Goryczka i cierpkosć w aroniowym to chyba normalne. Ja zwykle aronię robiłem z jeżyną.
Tylko ten kto nic nie robi nie popełnia błędów.
Offline
Testowałem aroniowe, na moje wyszło półwytrawne. Bardzo ładnie się ułożyło. Tylko ta goryczka. Psuje wszystko. Zibi, jest jakaś szansa, że leżakowanie ją trochę zmniejszy? Delikatne dosłodzenie?
Offline
Spróbuj delikatnie dosłodzić. Jakby co zawsze możesz pomieszać z innym winem. Takie wino to samo zdrowie.
Tylko ten kto nic nie robi nie popełnia błędów.
Offline
Jak Ci się wydaje, myślałem, że na początek 1 kg cukru na 40 litrów będzie Ok? Przyznam się, że mając gronowe, nawet nie chce się patrzeć na owocowe. Moje zeszłoroczne gronowe wyszło naprawdę świetne. Szkoda że już się skończyło.
Offline
Tak, gronowe to świetne wina. Z samego soku. Jeszcze jak winorośl rosła w dobrym, słonecznym miejscu.
Ja w aroniowym nie miałem nigdy goryczki, tylko że ja samej aronii nie robiłem, tylko zwykle z jeżyną.
Możesz dać tak jak napisałeś na początek 1 kg, a w razie potrzeby powili dodawać cukru aż będzie ok.
Z jakiej odmiany winorośli robiłeś zeszłoroczne wino?
Tylko ten kto nic nie robi nie popełnia błędów.
Offline
Zawsze robię z leon millot, z tym, że w ubiegłym roku pod koniec fermentacji wychodziło tak jakby za kwaśne dlatego wtedy dodałem do nastawu soku z winogron deserowych tak z 5 procent objętości. Wyszło super.
Offline
Sam widzisz ze winogrona deserowe są dobre na wino.
Tylko ten kto nic nie robi nie popełnia błędów.
Offline
Raczej średnio, bo mają za malo kwasów. U siebie będę obsadzał Marechal Foch, zobaczymy co wyjdzie (chodzi o czerwone)
Wiadomość dodana po 12 min 46 s:
Deserowych to też przygotowałem kilkanaście odmian, o tak by było
Offline
Marechal Foch. Ciekawe. Czytałeś recenzje tej odmiany? Mówią na nią o ile pamiętam - Marszałek.
Tylko ten kto nic nie robi nie popełnia błędów.
Offline
Nie specjalnie, każdy piszę co mu ślina na język podejdzie. W praktyce wszystko wyjdzie. Myślałem o Marquette, ale gdzieś straciłem z oczu tą odmianę. Zobaczę jak z tymi mi wyjdzie. Mam też kilka odmian białego przerobowego. Pierwsze 30 sadzonek Marszałka dzisiaj przeniosłem z domu na pole. A niech się hartuje. A ty co sądzisz o Marszałku?
Offline
Nie znam tej odmiany. Ciekawe jestem Twego zdania kiedy zrobisz pierwsze wino, czy przynajmniej kiedy spróbujesz swoich pierwszych owoców.
Winnicę masz ogrodzoną? Nie chodzą tam zwierzątka?
Tylko ten kto nic nie robi nie popełnia błędów.
Offline
Na razie nie ma co mówić o winnicy. Jest ona w stadium że tak powiem planów. Na razie są sadzonki, ale od czegoś trzeba zacząć. Nie wiem czy na jesień tego roku będę je wogule wsadzał w ziemię. Plan jest taki by to zrobić dopiero za rok. Chociaż z drugiej strony ten Marszałek to jakiś taki pastuch. Sadzonki były trzymane w ciepłym i mocno poszły w górę. Wyniosłem je na pole, nie jest jeszcze ciepło ale nic im to nie przeszkadza. Inne chyba wniosę z powrotem.
Offline
Gdzie masz teraz te sadzonki?
Tylko ten kto nic nie robi nie popełnia błędów.
Offline
Dzisiaj wkopałem 35 sadzonek. Z 20 jeszcze czeka na swoją kolej. Dużo mi padło (pisałem o tym). Na razie czekam na deszcz, (niby ma padać). Mam jeszcze z 30 do wysadzenia, ale takich niepewnych tzn mogą być lebruski.
Offline
U nas pada od wczoraj, ciepłe noce. Masz już początki fajnej winnicy.
Tylko ten kto nic nie robi nie popełnia błędów.
Offline