Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: 1
Wszyscy winiarscy Alchemicy, Szamani, Zielarze i im podobni -
są mile zaproszeni do produkowania się w tym dziale.
Nie posiadamy tej Planety na własność... jedynie czasowo wypożyczyliśmy ją od naszych dzieci - i winniśmy zwrócić im ją w dobrym stanie.
Offline
Na wyspie u wybrzeży Nicei jest klasztor a tam zakonnicy robią likier ziołowy znany w całej Francji. Przywiozłem od nich sadzonkę. Rosła kilka lat i zmarzła w w zimę stulecia.
Quidquid agis prudenter agas et respice finem.
Burčiak čisti krv, ale špini nohavice.
Offline
Wina ziołowe można robić prawie ze wszystkiego, ale nie wszystkie będą smaczne. Próbowałem wiele surowców i kilka z nich mogę śmiało polecić jako wina dobre dla zdrowia i dobre w smaku.
- kwiat mniszka lekarskiego
- kwiat czarnego bzu
- kwiat róży pomarszczonej
- ziele dziurawca
- ziele bluszczyka kurdybanka
- kwiat lipy
- kwiat głogu
- kwiat dziewanny
- kwiat podbiału
- kwiat czerwonej koniczyny
Oczywiście wina z owoców głogu tarniny, DR, głogu, czy czarnego bzu czy jarzębiny tez można podciągnąć pod ziołowe.
Mam pomysł aby kiedyś zrobić mocne wino z samego ryżu a potem w nim macerować zioła..To co wyjdzie też będzie lecznicze..
Tylko ten kto nic nie robi nie popełnia błędów.
Offline
Polecam również wino z Bławatka
Offline
Chciałem zrobić z bławatka, ale u nas trudno zebrać go w większej ilości..Jak takie wino smakuje?
Tylko ten kto nic nie robi nie popełnia błędów.
Offline
Gynostemma pentaphyllum (Thunberg) Makino – ziele nieśmiertelności
http://rozanski.li/2831/gynostemma-pent … toterapii/
Wyciąg na winie: 1 część suchego lub świeżego rozdrobnionego ziela Gynostemma zalać 5 częściami wina aroniowego lub winogronowego wytrawnego, macerować miesiąc, przecedzić. Pić 1 kieliszek dziennie przy nadciśnieniu, skłonnościach do zakrzepów, chorobie wieńcowej, miażdżycy, cukrzycy, stresie, trudnościach w przystosowaniu do nowych warunków bytowania, obniżonej odporności na infekcje.
Tylko ten kto nic nie robi nie popełnia błędów.
Offline
Ja mało eksperymentuję z ziołami w winach, robiłam próbnie wino z kilku kwiatów, ale nie wszystkie się udały.
Nie polecam kwiatu czeremchy. Ani zwyczajnej, ani amerykańskiej. Chociaż możliwe, że to ja coś źle zrobiłam i wyszło paskudne.
Z kwiatu głogu żadna rewelacja, ale może być moja wina, bo za dużo miałam nastawów w tym czasie i mogłam coś zaniedbać.
Podobnie z kwiatu lipy - zdążyłam na sam koniec kwitnienia i trochę były te kwiatki powiedzmy ... nie świeżo rozkwitłe.
Do picia ten wyrób nie bardzo się nadaje, ale jako tonik do skóry jest naprawdę niezły.
Wino z pokrzyw i mięty... To chyba nie są te klimaty, albo ja nie umiem tego zrobić dobrze.
Zobaczę jak się sprawdzi jako odżywka do włosów, po zmieszaniu z nalewką pokrzywową.
Mam jeszcze parę pomysłów na nadchodzący rok.
Robiłam też wino z kwiatów mniszka i z kwiatów dzikiego bzu - te wyszły najlepiej, ale wykorzystuję do kupażu (z kwiatów czarnego bzu). Na przykład wino pigwowcowo-dyniowe zyskało na niewielkim dodatku wina bzowego.
Offline
Spróbuj zrobić wino z kwiatów dziewanny, dobre i lecznicze. Najlepsze z kwiatowych to z płatków róży rugosa..Delicja wykwintna w smaku..
Robiłem kwiat mniszka z pomarańczą , ale nie próbowałem jeszcze smaku. Mam gdzieś schowane w piwnicy.
Wino z ziela dziurawca (plus kwiaty) poprawia samopoczucie np. lampka wieczorem i masz lepszy poranek..Nieźle smakuje, jak słodkie gronowe, drugiego gatunku..
Tylko ten kto nic nie robi nie popełnia błędów.
Offline
A kto robił wino z czerwonej kończyny. Z kwiatów oczywiście .4,500
sztuk potrzeba , żeby zrobić wino 25 litrów.
Offline
Robiłem ale mały nastaw. Niezbyt smaczne, raczej nie warto. Jest wiele lepszych surowców na wino.
Tylko ten kto nic nie robi nie popełnia błędów.
Offline
Strony: 1