Nie jesteś zalogowany na forum.
Nasze winorośle - stan posiadania tych co nie mają winnicy i raczej nie będą jej mieli. Chyba większość forumowiczów o winnicy może tylko pomarzyć tak jak ja..
Ja mam mikroskopijny ogródek a w nim trzy odmiany winorośli, wszystkie deserowe. W sumie 10 krzewów..
Iza Zaliwska - 4 sztuki
Swenson Red - 3 sztuki
Nero - 3 sztuki
Tak na marginesie, od ilu krzewów możemy powiedzieć że mamy winnicę ? od 30? 50? 100? Jakie są kryteria?
Tylko ten kto nic nie robi nie popełnia błędów.
Offline
Ja mam ok 240, nie liczyłem dokładnie. Ilość jest płynna. A odmiany? Jest w mojej winnicy.
Quidquid agis prudenter agas et respice finem.
Burčiak čisti krv, ale špini nohavice.
Offline
Tak, czytałem co masz..240 krzewów to masz z nimi trochę roboty. Ciekawe jaki stan posiadania mają inni koledzy, z małymi działkami..
Z moich winorośli robiłem wina i w zależności od roku wychodzą mocno zróżnicowane. Iza 2015 była o niebo lepsza od Izy 2016. Swensona mam tylko 2016..
Generalnie to deserówki ale w dobrym roku dają fajne wina...
Ciekawi mnie co by wyszło z Nero..
Tylko ten kto nic nie robi nie popełnia błędów.
Offline
Tak na marginesie, od ilu krzewów możemy powiedzieć że mamy winnicę ? od 30? 50? 100? Jakie są kryteria?
Uważam Zibi ze masz winnicę Nie liczy się ilość krzewów ale to że robisz ze swoich deserówek... wino. To wyrób, nawet z kilku krzewów powoduje ze swoją małą uprawę możesz spokojnie nazwać winnicą
Offline
Ja mam cztery krzaczki: dwa ciemne, dwa białe, jak odmiana - hmm a któż to wie, ja nie, kupowałem jakieś ze dwadzieścia lat temu w sklepie ogrodniczym który ma porządne sadzonki, więc nie labruska , w tym roku szpaki miały używanie
.
Offline
Zibi napisał/a:Tak na marginesie, od ilu krzewów możemy powiedzieć że mamy winnicę ? od 30? 50? 100? Jakie są kryteria?
Uważam Zibi ze masz winnicę
Nie liczy się ilość krzewów ale to że robisz ze swoich deserówek... wino. To wyrób, nawet z kilku krzewów powoduje ze swoją małą uprawę możesz spokojnie nazwać winnicą
Robię ale nie co roku. W tym roku Iza nie miała nic, Swenson z kilo, Nero jedną kiść..Z nie uszkodzonej przez mróz gałązki którą szczelnie owinąłem przed silnym, majowym przymrozkiem..
Za to co roku od dawna z mojej działki mam wino z czarnej porzeczki, i drugie z agrestu. Mam aronię ale ma zwykle litr owoców więc robię wino aroniowo/jezynowe.
Drugi rok robiłem wino z płatków rugosy, a później z jej owoców..Rugosy mam z 10 krzewów, może kilkanaście..U mnie ma conajmniej z 2,5 metra..Cudowna roślina. Polecam każdemu..Z płatków kwiatowych po ususzeniu robię herbatki.
Wiadomość dodana po 01 min 01 s:
Ja mam cztery krzaczki: dwa ciemne, dwa białe, jak odmiana - hmm a któż to wie, ja nie, kupowałem jakieś ze dwadzieścia lat temu w sklepie ogrodniczym który ma porządne sadzonki, więc nie labruska
, w tym roku szpaki miały używanie
.
Robisz wino, czy zjadacie?
Tylko ten kto nic nie robi nie popełnia błędów.
Offline
Polecam choćby małą uprawę w starym stylu prowadzenia i z nasadzeniami en foule, czyli " w tłumie". Krzewy sadzone co krok (0,8 mx0,8 m ). Trzeba jednak dbać o ochronę przed patogenami. Zaleta to większa ilość krzewów na małym areale.
Offline
Kto wie, jak zdobędę jakieś fajne odmiany będę musiał to zrobić.
Tylko ten kto nic nie robi nie popełnia błędów.
Offline