Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: 1
Czym najlepiej pozyskiwać sok z owoców? Może lepiej wszystkie owoce fermentować w miazdze, wtedy nie tracimy witamin?
Tylko ten kto nic nie robi nie popełnia błędów.
Offline
Ja osobiście wszystkie owoce fermentuję w miazdze za wyjątkiem jabłek. Jabłka przepuszczam przez sokowirówkę i z samego soku robię wino.
Tak młody jak dziś nie będziesz już nigdy!
Offline
Wydaje mi się że za wyjątkiem wymienionych już jabłek oraz czarnego bzu resztę lepiej fermentować w miazdze.
W niebie mnie nie chcą,a w piekle boją się że nim zawładnę
dlatego jestem na tym forum
…i choćbym szedł ciemna doliną, zła się nie ulęknę, bo jestem najwredniejszym sku*******m w całej dolinie…
Offline
Fermentowałem jabłka w miazdze i wynik zadowalający, ale porównania nie mam z winem z soku z jabłek.
Tylko ten kto nic nie robi nie popełnia błędów.
Offline
Ja też nie mam porówna, bo z kolei nigdy nie fermentowałem jabłkowego w miazdze. Ale za radą starszych robię zawsze z soku z jabłek bez dodatku wody. W sumie to mógłbym się z Tobą Zbyszku zamienić i mielibyśmy porównanie, ale jest jeden problem ja nie ma Ci, co wysłać, bo jakoś moje wino z jabłek wyparowało
Tak młody jak dziś nie będziesz już nigdy!
Offline
Ja też nie mam porówna, bo z kolei nigdy nie fermentowałem jabłkowego w miazdze. Ale za radą starszych robię zawsze z soku z jabłek bez dodatku wody. W sumie to mógłbym się z Tobą Zbyszku zamienić i mielibyśmy porównanie, ale jest jeden problem ja nie ma Ci, co wysłać, bo jakoś moje wino z jabłek wyparowało
Ja w ub. roku nie robiłem jabłkowego z powodu nieurodzaju. Mam wino z 2016 roku z dzikich jabłek (krojonych) plus DR..
W tym roku zrobię większy nastaw z dzikich jabłek ( o ile nie będzie kolejnego nieurodzaju) i się wymienimy..
Krojone jabłko mam w miazdze przynajmniej 4 tygodnie, zajmuje 3/4 baniaka zanim wleję wodę.
Owocę kroje bo nie mam niczego czym można wycisnąć sok.
Tylko ten kto nic nie robi nie popełnia błędów.
Offline
Ja też jak będzie, z czego zrobić to takie poczynię, ale z soku. Jak tylko jabłek nie wymrozi to może będziemy mieli porównanie.
Tak młody jak dziś nie będziesz już nigdy!
Offline
Ja mam prasę ramową. Do winogron idealna.
Quidquid agis prudenter agas et respice finem.
Burčiak čisti krv, ale špini nohavice.
Offline
Do jabłek trzeba by mieć sokowirówkę.
Tylko ten kto nic nie robi nie popełnia błędów.
Offline
Ja mam takiego starego Zelmera (maszynka do mięsa) z przystawką do ciecia owoców i warzyw, świetnie nadaje się do podziabania jabłek, później pektopol i po kilku godzinach na prasę, pozostają suche wióry .
Offline
Jeśli ma się prasę, to można zmiażdżyć jabłka w wiadrze np stemplem drewnianym lub innym i tak uzyskaną miazgę wycisnąć.
Sokowirówka nie jest konieczna.
Nie posiadamy tej Planety na własność... jedynie czasowo wypożyczyliśmy ją od naszych dzieci - i winniśmy zwrócić im ją w dobrym stanie.
Offline
Ja takie cóś wyglądające jak maszynka do mięsa przywiozłem w latach osiemdziesiątych z Sojuza.
Quidquid agis prudenter agas et respice finem.
Burčiak čisti krv, ale špini nohavice.
Offline
Ojciec miał coś takiego, jak maszynka do mięsa z wydłużonym "ryjkiem". Z boku wychodziły pestki..Albo z boku lał się sok, a z przodu wychodził wałeczek pestek itp.
Trochę taka..
Tylko ten kto nic nie robi nie popełnia błędów.
Offline
No nie to zupełnie do czego innego służy, ja mówiłem o takiej przystawce do zelmera: https://allegro.pl/listing?string=szatk … e-1-3-1003
Offline
Ty to masz coś nowoczesnego, ja mam na myśli sprzęt sprzed 40 lat.
Tylko ten kto nic nie robi nie popełnia błędów.
Offline
Jaki nowoczesny ten zelmer z taką przystawką mam conajmniej od 30 lat, maszynka zelmerowska jak ruska 'gniotsja nie łamiotsja' .
.
Po prostu te nowe elementy w dalszym ciągu pasują do tych starych maszynek, co powoduje że jestem pełen uznania dla producenta .
Offline
Ja miałem taką jak Zbyszek wkleił.
Quidquid agis prudenter agas et respice finem.
Burčiak čisti krv, ale špini nohavice.
Offline
Ojciec miał coś takiego, jak maszynka do mięsa z wydłużonym "ryjkiem". Z boku wychodziły pestki..Albo z boku lał się sok, a z przodu wychodził wałeczek pestek itp.
Trochę taka..
Pewnie taka:
Nie posiadamy tej Planety na własność... jedynie czasowo wypożyczyliśmy ją od naszych dzieci - i winniśmy zwrócić im ją w dobrym stanie.
Offline
Ja preferuję... wiertarkę Do jabłek mam zakupiony z kwasoodpornej stali rozdrabniacz (wygląda jak takie śmigło z obrzeżem ochronnych dookoła). Do rozdrobnionych dodaję pektoenzym i normalnie wyciskam w prasie. A raczej wyciskałem, bo ostatnio już nie robiłem wina z jabłek i chyba zarzucę, poświęcę się winogronom.
Co zaś do tych ostatnich - zanim kupiłem młynek do winogron, używałem podobnego "patentu". W sklepie pszczelarskim kupiłem tzw. "mieszadło do syropu", wyglądające jak te do farby, ale wykonane ze stali kwasoodpornej. Ponieważ samo mieszadło jest zbyt gładkie, trzeba zrobić coś, co będzie rozrywało skórki winogron, jednocześnie nie uszkadzając pestek i nie mieląc szypułek. Pomogły plastykowe kajdanki jednorazowe (lub duże "trytytki"), umiejętnie zapięte na końcówkę mieszadła i przycięte na dość krótko. Uwaga - wiertarka musi być sporej mocy i - przede wszystkim wolnoobrotowa. Wybieranie szypułek z miazgi już ręczne, choć - jak napisano w "Technologii produkcji wina" - przy tłoczeniu moszczu na białe wino można szypułek nie wybierać. Pełnią funkcję drenażu w prasie.
Offline
Ja od samego początku do rozdrabniania jabłek używam łamacza do gałęzi, później miazgę zadaję pektopolem a po 24 godzinach na prasę.
http://www.domowawinnica.4ra.pl/upload/ … _0005.jpeg
Ostatnio edytowany przez Matheo_39 (2018-01-13 22:50:47)
Offline
Matheo, a jak czyścisz tę machine z soku jabłkowego i miazgi?
Rozdrabniacz do gałęzi ma czarną stal na ostrzach i w innych miejscach....
jak sobie dajesz radę z korozją?
Nie posiadamy tej Planety na własność... jedynie czasowo wypożyczyliśmy ją od naszych dzieci - i winniśmy zwrócić im ją w dobrym stanie.
Offline
Właściwie to nic nadzwyczajnego nie robię,po każdym użyciu zdejmuję osłonę, przepłukuję wodą pod ciśnieniem a potem przedmuchuję sprężonym powietrzem i jest ok,praktycznie zero korozji.
Offline
Witam
Ja mam do jabłek sokowirówkę która ma 40 lat. Cała metalowa chromoniklowa. Chodzi jak rakieta, tylko dużo mycia jest po robocie. Teraz są nowoczesne lekkie plastikowe na 1 do 2 kg jabłek zemleć na sok. One są bardzo delikatne i, mało mycia i przeto kobiety potrzebują nowoczesne i lekkie w użytku.
Pozdrawiam,
Eug, Gliwice +4 km
Offline
Strony: 1